Miesięcznik BIZNES.meble.pl czerwiec-lipiec 2025
26 BRANŻA • ANALIZA BIZNES.MEBLE.PL | CZERWIEC-LIPIEC 2025 N ajwiększe i najbardziej presti- żowe targi meblowe na świecie. To dla mnie nie tylko święto di- zajnu, ale przede wszystkim coroczny zastrzyk wiedzy, inspiracji i energii. To tutaj ścierają się wizje, rodzą się trendy i zapadają decyzje, które wyznaczają kie- runki dla całej branży. W tym roku – poza zwykłym zachwy- tem– pojawiła się także refleksja. I nie była ona ani optymistyczna, ani pokrzepiająca. EUROPA PATRZY, POLSKA ZNIKA W dniach 8-13 kwietnia 2025 roku na targach pojawiło się ponad 2,1 tys. wy- stawców z 37 krajów. Ich stoiska odwie- dziło ponad 302 tys. gości (mimo spadku wobec zeszłego roku). To wciąż ogromna liczba i dowód na to, że Salone pozostaje najważniejszym miejscem prezentacji di- zajnu meblarskiej potęgi świata. Wśród odwiedzających Polska znalazła się w Top 10 z wynikiem ok. 5,3 tys. osób. Dobrze? Niestety, tylko pozornie. Bo kiedy spojrzymy na to, ilu polskich producentów rzeczywiście się wystawiło – obraz staje się gorzki. Zaledwie około 10 firm z Polski wzię- ło udział wwydarzeniu,które co roku kształ- tuje globalną percepcję marek, technologii i narodowych tożsamości meblarskich. Tylko 10. W kraju, który jest jednym z największych producentów i eksporte- rów mebli na świecie. INNI POTRAFIĄ. POLSKA NIE CHCE? Włosi – rzecz jasna – dominują. To ich teren, ich kultura, ich dziedzictwo. Ale kto jeszcze się wyróżnił? Rumunia, Bułgaria, Portugalia, Maroko, Brazylia – wszystkie te kraje miały silne, dobrze zorganizowa- ne reprezentacje narodowe. Wspierane in- stytucjonalnie. Z jasnym przekazem: „Je- steśmy tu, bo nasza branża jest ważna. Bo chcemy, by świat nas znał.” A Polska? Polska – mimo swojej pozy- cji na meblarskiej mapie – po raz kolejny pojawiła się jako indywidualny wysiłek kil- ku firm, a nie jako narodowy projekt. Zero wspólnego stoiska. Zero symbolicznego wsparcia ze strony państwa. Zero strategii. To, co boli najbardziej, to nie brak ta- lentu, jakości czy produktów. Polska bran- ża meblarska ma gigantyczny potencjał. Mamy firmy, które produkują na najwyż- szym światowym poziomie. Mamy know- -how, doświadczenie i rozpoznawalność. Ale brakuje czegoś, czego nie da się zastąpić własnymi siłami – systemowego wsparcia. Jeszcze kilka lat temu funkcjonowa- ły programy, takie jak „Go to Brand”, któ- re umożliwiały promocję polskich mebli na kluczowych rynkach Europy. Dziś, za- miast umacniać naszą pozycję tam, gdzie od dawna mamy klientów i reputację, rządowe priorytety przesuwają się w stronę rynków, takich jak Indie czy USA – trudnych, odle- głych, a do tego objętych zaporowymi cła- mi, jak obecnie ma to miejsce w USA. Euro- pa, która przez lata „karmiła” polską branżę eksportową, nagle przestaje być istotna. Czy to przemyślana strategia? Czy na- prawdę warto porzucać rynki, na których zbudowaliśmy fundamenty sukcesu? CZAS POWIEDZIEĆ: DOŚĆ! Dziś w branży dominuje zachowaw- czość. Firmy wstrzymują inwestycje. Nie planują ekspansji. Nie widzą sensu, skoro nikt nie stoi za nimi murem. To brak wiary w stabilność i wsparcie systemowe, które pozwoliłoby im działać z rozmachem. To nie jest już problem pojedynczych producentów. To jest problem strategiczny państwa, które nie potrafi wykorzystać wła- snych atutów gospodarczych. Bo jeśli nie potrafimy być widoczni tam, gdzie spotyka się cały świat, to gdzie chcemy być obecni? Polska marka meblarska potrzebuje dziś nie „eksportowych eksperymentów”, ani marketingowych haseł. Potrzebuje prze- myślanej, długofalowej polityki wspierania eksportu i obecności na kluczowych ryn- kach. Potrzebuje powrotu sprawdzonych narzędzi – takich jak „Go to Brand” – oraz mądrej promocji narodowej. Potrzebuje ja- snego sygnału: „jesteśmy dumni z tej bran- ży i chcemy ją wspierać”. Bez tego, zamiast budować pozycję lidera, będziemy ją tylko wspominać. Pozostawiam Państwa z tą refleksją. Czas na działanie jest teraz. Nie jutro, nie za rok. Bo jeżeli sami nie zadbamy o swo- ją obecność na światowej scenie, nikt nie zrobi tego za nas. q Polskie meble: obecne duchem, nieobecne ciałem Wiosna. Kwiecień. Mediolan. Dla wielu – czas zachwytów nad modą i stylem. Dla mnie – niezmiennie od kilkunastu lat – Salone del Mobile. TEKST: MARCIN DEPA Przedsiębiorca związany z branżą meblarską od blisko 20 lat. Zarządzał sprzedażą m.in . w Meble Vox, IMS Group i Paged Meble. Obecnie współzałożyciel i członek Zarządu firmy Style Home Contract. Stoisko narodowe Maroko na targach w Mediolanie.
RkJQdWJsaXNoZXIy ODEyNDg=