Miesięcznik "BIZNES.meble.pl" październik 2022

12 RAPORT • KONIUNKTURA W BRANŻY MEBLARSKIEJ TEKST: MAREK HRYNIEWICKI R ysujące się – dodajmy – już od jakiegoś czasu, bo ze spowol- nieniem w polskim meblarstwie mamy do czynienia co najmniej od maja, a niektóre wskaźniki pogarszały się już w ubiegłym roku. Na przykład słabsza dynamika eksportu względem dynamiki produkcji sugerowała, że rynek docho- dzi do punktu przesilenia, a w firmach rosną stany magazynowe. Od maja bie- żącego roku wskaźnik koniunktury mó- wiący o nadmiernych stanach maga- zynowych zanotował skokowy wzrost. Trudno się dziwić takiemu obrotowi sytu- acji. Na wysokie już wcześniej ceny surow- ców i mebli gotowych dodatkowo wpłynęły efekty rosyjskiej agresji na Ukrainę windu- jąc raz jeszcze ceny do góry. Tymczasem konsumenci muszą zmieniać priorytety za- kupowe w kontekście wysokich cen paliw i energii. Nawet ja zmieniłem plany i za- inwestowałem w fotowoltaikę i pompę cie- pła. Mogę powiedzieć, że mój bilans ener- getyczny jest już zrównoważony. Brakuje mi jeszcze samochodu elektrycznego, który będzie zasilany prądem wyprodukowanym przez własną instalację. Po zakończeniu tego procesu inwestycyjnego powrócę do planów remontu w domu i wymiany mebli. Przypuszczam, że wielu mieszkańców Eu- ropy zrobi podobnie – komentuje bieżą- cą sytuację Tomasz Wiktorski, właściciel firmy B+R Studio. LEPIEJ JUŻ BYŁO Z faktem, że polska branża meblar- ska znalazła się w bardzo trudnym okre- sie zgadza się Michał Strzelecki, dyrektor biura Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli. Wydaje się, że do końca nie okrzepliśmy jeszcze po pande- mii i związanych z tym problemami – ciągle nie wiedząc, co w tym zakresie przyniesie jesień i zima – a nagle zostaliśmy zmusze- ni do zmierzenia się z nowymi problema- mi geopolitycznymi. Wojna w Ukrainie to olbrzymi problem i tragedia ludzka, ale też bardzo poważne zawirowania ekonomiczne w Europie. Trzeba sobie powiedzieć wprost, że szalejąca inflacja, wzrosty stóp procen- towych i zatrzymanie akcji kredytowej, nie- pewność o przyszłość powodują, iż klienci w Polsce, ale i również w Europie czy USA wstrzymują się z zakupami mebli. Odkła- dają swoje decyzje zakupowe na przyszłość – meble to nie produkty pierwszej potrzeby. Według mnie sytuacja nie poprawi się zbyt szybko, a zatem spodziewam się, że czeka nas trudna druga połowa tego roku i praw- dopodobnie jeszcze początek roku przyszłe- go – mówi Michał Strzelecki. Spowolnienie już jest widoczne od pew- nego czasu. Już czerwiec był miesiącem z bardzo dużym spadkiem zamówień. O wie- le większym niż można się było spodziewać w tym okresie roku. I do tej pory nie widzi- my żadnego odbicia w ilości zamówień. Nasi klienci zgłaszają bardzo słabą sprzedaż de- taliczną, z czym wiążą się wysokie stany na ich ma- gazynach i niemożność zamawiania nowych, przed polskimi meblarzami? Trudne czasy Rozchodzi się o to, by plusy nie przysłoniły nam minusów – ten cytat z „Misia” Stanisława Barei jak ulał pasuje do aktualnej sytuacji polskiej branży meblarskiej. Bo oto z jednej strony mamy rekordowe wyniki jeśli chodzi o sprzedaż, mocno jednak zafałszowane przede wszystkim przez wysoką inflację, a z drugiej – rysujące się na horyzoncie spowolnienie. Doszliśmy do etapu błędnego koła – wiemy, co musimy robić, ale nie mamy na to kapitału. Zresztą osobiście uważam, że wywindowane w górę ceny podstawowych surowców, z których produkuje się meble, to problemnie tylko dla meblarzy, ale również i producentów tychże materiałów. Jeśli my stracimy klientów, to klientów stracą również producenci i dostawcy surowców. MICHAŁ STRZELECKI, DYREKTOR BIURA OGÓLNOPOLSKIEJ IZBY GOSPODARCZEJ PRODUCENTÓWMEBLI.

RkJQdWJsaXNoZXIy MTEwNTc3Nw==