Miesięcznik "BIZNES meble.pl" marzec 2021

88 chillout • pasje biznes.meble.pl | marzec 2021 D o kamieni szlachetnych i ozdob- nych podchodzę niemal jak do żywych istot, zachwyca mnie ich struktura, żyłkowanie, szorstkość druzy. Uwielbiam gdy kamień ogrzewa się w mojej dłoni. Lubię obserwować, jak reaguje na zmiany oświetlenia. Jak dzie- ciak w sklepie ze słodyczami oglądam warianty kolorystyczne i nie przestaje mnie zdumiewać pomysłowość natury. Od oczu faraona do muzeumw Dreźnie Zaczęło się od książki opisującej od- krycia archeologiczne. Z wypiekami na policzkach śledziłam historie o odkryciu grobowca Agamemnona czy opis skarbów w krypcie Tutenchamona. Przeczytałam, że oczy faraona na masce sarkofagu wyko- nane zostały z lapis lazuli. Lapis lazuli… To brzmiało tak egzotycznie i bajecznie, że postanowiłam sprawdzić, jak wygląda kamień tak ukochany przez starożytnych. W biblioteczce babci odkryłam książ- kę, wydaną na kiepskim papierze, opisu- jącą kamienie szlachetne i ozdobne, nie- stety z biało-czarnymi ilustracjami, więc nie byłam w stanie zobaczyć rzeczywi- stej barwy i musiały mi wystarczyć opisy lapis lazuli, a właściwie lazurytu. Ale na- wet kiepski druk i brak kolorów nie od- straszyły mnie, dziesięciolatki i mozol- nie przedzierałam się przez krzemiany, fluoryty, inkluzje i inne treści gemmolo- giczne. Mogłabym brać udział w „Wielkiej Grze”, odpowiedniku „Jednego z dziesię- ciu” w latach 80.! Moim największym ma- rzeniem było zobaczenie kolekcji biżuterii w Grünes Gewölbe w Dreźnie. Dotarłam do kolorowych albumów, wpatrywałam się w największy różowy diament The Spirit of the Rose czy słyn- ny Koh-i-Noor w koronie imperialnej kró- lowej Wiktorii, geody agatu i ametystów. Jednak młodzieńcza miłość do lapis lazuli pozostała, nadal jest to mój ukochany ka- mień. Jako nastolatka pojechałam do Dre- zna, prawie się popłakałam ze szczęścia, gdy zobaczyłam, jak niesamowity jest szlif diamentowy, stałam przy połyskującej ga- blocie chyba z godzinę, aż zainteresowała się mną obsługa muzeum. Później na jakiś czas zapomniałam o kamieniach szlachetnych. Studia na dwóch kierunkach pochłonęły mnie cał- kowicie, następnie małżeństwo i macie- rzyństwo, praca i cały ten dorosły anturaż. Jednak nawet wtedy starannie wybie- Pewnego dnia przyszła mi do głowy myśl, że mogłabym tworzyć prostą biżuterię. A później druga myśl, by ta biżuteria miała trochę głębszy sens, a nie tylko pełniła funkcję ładnej ozdoby. I tak powstała Moony Jewels – marka-hobby z ekologicznym przesłaniem. Ale przenieśmy się do prehistorii, czyli mojego dzieciństwa… i proekologiczne działanie TEKST: Aldona Mioduszewska Pomysł na hobby, markę

RkJQdWJsaXNoZXIy MTEwNTc3Nw==