Miesięcznik "BIZNES meble.pl" maj 2020

54 design • wywiad biznes meble.pl | maj 2020 Czyli, możemy mówić o realizacji daw- no wymarzonego projektu. Tak. Cieszę się, że mogliśmy się poznać i zbudować relację. Dobrze jest się poznać, a później zrobić coś razem. To jest biznes oparty w dużej mierze na relacjach i za- ufaniu. Jest też w tym chyba sporo pokory w poznawaniu materiału. Wcześniej miałem okazję poznawać zarówno ceramikę, jak i szkło. Kilka lat temu wygrałem konkurs Mazda Design na flakon perfum. Produkcja odbywała się w Krośnie. Materiał jest dla mnie bar- dzo ważny, podobnie jak jego racjonalne użycie. Ważne jest to, jakie materiał daje możliwości i działanie zgodne z jego wła- ściwościami. Jak współpraca wyglądała od strony praktycznej? Jeździłem do Krosna i były to niesamo- wite podróże. Huta szkła jest miejscem, które wygląda jak z filmu science fiction. Na produkcję jednego elementu pracuje cały zespół hutniczy. Jeden kieliszek robi nawet kilka osób na raz. I te kilka osób działa jak w dobrze naoliwionej maszy- nie, która pracuje w rytmiczny, synchro- niczny sposób. Jedna osoba nabiera szkło, druga dmucha. Inna ustala formę. To jest wieloosobowy zespół, który robi wszyst- ko, tak, jak się to robi w manufakturze. To było niesamowite widzieć, jak to się dzie- je. Krosno działa nie tylko ręcznie, ma też produkcję maszynową. To jest jak cyber punk. Wróćmy jeszcze na chwilę do marzenia o współpracy z Karimem Rashidem. Skąd się ono wzięło? Studia dają podstawę. Rozwijają na- rzędzia plastyczne i projektowe, nato- miast pracę projektową, to jak wygląda studio projektowe, prowadzenie projektu i współpraca z klientem należałoby obser- wować w realu. Praktykę w pracowni Kari- ma Rashida wspominam jako bardzo faj- ne, intensywne pół roku. Nauczyłem się wielu różnych aspektów profesjonalnej pracy. W jaki sposób 10 lat temu zrobił Pan research rynku? Z pomocą Intermetu (śmiech). Jestem pod wrażeniem, w jaki sposób studenci mają dziś możliwość poznawania przemy- słu, biznesu projektowego, technologii. To jest zupełnie niesamowite. Codzien- nie spędzam co najmniej godzinę na re- searchowaniu tematów technologicznych i materiałowych. Brzmi to banalnie, ale Internet daje niesamowite możliwości. Rozmawiamy o znaczeniu przestrzeni wirtualnej, ale w Pana pracach widać też głęboki ukłon w stronę analogu. Wśród Pana projektów znajdziemy na- rzędzia do pracy i wykonywania zwy- czajnych domowych czynności, takich jak sprzątanie czy gotowanie. Żyjemy w świecie zdominowanym przez aspekt wizualny. Często pierwszy kontakt z produktem mamy poprzez prze- glądanie stron internetowych na smart- fonie. Przeglądamy printeresta, instar- grama, czy ofertę sklepu internetowego, w którym kupujemy rzeczy, wcześniej ich nie dotykając. Poznajemy je takimi, jakie są na zdjęciach. To bardzo mocno wpły- wa i na projektowanie i na sprzedaż. Jeżeli chodzi o sferę wirtualną i projektowanie, to są cyfrowe narzędzia, którymi projek- tanci chętnie się posługują. Jakie? Standardowe i niezastąpione dzisiaj w produkcji jest posługiwanie się progra- mami 3D. Możliwość dotknięcia przed- miotu, który się projektuje, zobaczenia jego skali w rzeczywistości jest nie do przecenienia. Programy 3D nie mają żad- nej skali. Możemy się przybliżać do dane- go przedmiotu, możemy się od niego od- dalać. Chociażby przez to, że nie ma skali, Żyjemy w świecie zdominowanymprzez aspekt wizualny. Często pierwszy kontakt z produktemmamy poprzez przeglądanie stron internetowych na smartfonie. tracimy kontakt z przedmiotem rzeczywi- stym. Często używam nie tylko analogo- wych modeli, ale też cyfrowych – takich pomostów między światem rzeczywi- stym, a wirtualnym: drukarek 3D, obra- biarek CNC. Pozwalają bardzo szybko do- tknąć danego przedmiotu, zobaczyć jak leży w dłoni. To dobrze, jeśli droga między pomy- słem, a jego realizacją jest coraz krót- sza. Tak, to jest taka rynkowa sytuacja: im szybciej można coś zrobić, tym można to zrobić taniej. Wiadomo, że każdy prototyp kosztuje. Nie boi się Pan nowych wyzwań tech- nologicznych? Nie, taka jest naturalna droga rozwoju. W ogóle, w projektowaniu najważniejsze jest robienie rzeczy nowych. Ja nie muszę polegać na tym, że wymyślamy kieliszek, czy przedmiot jakiego nikt nie widział. Ważne, że w procesie projektowym moż- na znajdować nowe rzeczy, można korzy- stać z nowych programów. Patrzeć na rze- czy od innej strony. To jest coś, co mnie napędza. Gdyby nie to, bardzo szybko bym się znudził. Dlatego też projektuję różno- rodne rzeczy: od mebli do drobniejszych obiektów. Czy z perspektyw projektanta, dostęp do nowych technologii jest prosty? Właściwie, wszystkie technologie produkcyjne są powtarzalne. Różnią się w bardzo dużym stopniu wyrafinowaniem i detalami. Idea zwykle jest bardzo podob- na np. dzbanka i wtryskiwanego dzbanka z plastiku. Zasada jest taka, że wkładamy coś do formy i, że musi coś wyjść z formy. Uwarunkowania są bardzo podobne. Ma- teriał podawany jest w bardzo różnej for- mie. Zaawansowane rzeczy, które są po- dawane przy wtrysku, jak robione przez inżynierów analizy rozchodzenia się ma- teriału w formie, to są rzeczy, z którymi

RkJQdWJsaXNoZXIy ODEyNDg=