Miesięcznik "BIZNES meble.pl" maj 2021

4 BIZNES.meble.pl | maj 2021 W  chwili, gdy piszę te słowa nie zapadły jeszcze wiążące decyzje, ale wszystko wskazuje na to, że pomysł stworzenia w Europie pił- karskiej Superligi zniknął szybciej niż się pojawił. Zaprotestowały nie tylko organizacje piłkarskie, przeciwko byli także trenerzy drużyn-rene- gatów, ich zawodnicy i kibice. Także niżej podpisany, który piłkarskie mecze ogląda od blisko 45 lat, na wieść o pomyśle tylko szpetnie zaklął pod nosem. Nawet dla osoby niezbyt zorientowanej w piłkarskich zawiłościach pomysł stworzenia Superligi aż nadto ociekał komercją i chęcią wykrojenia z finanso- wego tortu o nazwie „globalna piłka nożna” jak największego kawałka dla siebie. Jednak w tym sporze argumenty czy to FIFA, czy UEFA brzmiały równie mało wiarygodnie, jak argumenty buntowników. Wszak w obu piłkarskich centralach nie brakowało i pewnie dziś też nie brakuje osób, dla których rywalizacja na bo- isku jest tylko nieistotnym dodatkiem do wielkich interesów i pieniędzy, nie- wiele mającym wspólnego ze sportem. Zamiar buntowników można byłoby zatem streścić jednym zdaniem: bogatsi mają się bogacić bardziej i szybciej, a biedniejsi mają w porównywalnym tempie biednieć. Prawda, jakie to ludzkie i jak często spotykane w historii? Nie oszukujemy się: piłka nożna, ta najbardziej rozpoznawalna na świecie dyscyplina sportowa, jest maszynką do robienia coraz to większych pieniędzy. Korzystają z tego i działacze, i trenerzy, i zawodnicy. Czasy amatorstwa w futbo- lu umarły zaraz po jego narodzinach, gdy piłkarze – w uchodzącej za ojczyznę piłki nożnej Anglii byli to najczęściej robotnicy grający przed widownią skła- dającą się z takich samych robotników – zaczęli za grę otrzymywać wynagro- dzenie. Zrazu niewielkie, porównywalne wręcz z robotniczą pensją, ale później coraz bardziej od niej odbiegające, na korzyść, rzecz jasna, piłkarzy. Tak oto ple- bejska bieganina za piłką stała się z czasem rozrywką dla bogatych. Postpandemiczny futbol nie uniknie komercji, bo już jest do cna skomercjali- zowany. Jednak nawet w tym rządzonym przez wielkie pieniądze piłkarskim świe- cie zdarzały się – i to nie raz – sytuacje, gdy ziszczał się sen o kopciuszku, a skazy- wany zawczasu na porażkę Dawid pokonywał piłkarskiego Goliata. Tak spotkania przechodziły do legendy i dlatego właśnie miliony ludzi na świecie ekscytują się futbolem. Superliga byłaby totalnym zaprzeczeniem tej rywalizacji, bo nie wy- nik na boisku miałby znaczenie, ale wynik finansowy. Na szczęście okazało się, że „pieniądze to nie wszystko”. Okaże się, na jak długo... Pieniądze to nie wszystko, czyli o pewnej rewolucji Odpowiedź na pytanie, jak może wyglądać świat po pandemii, jako pierwsi spróbowali dać włodarze największych (czytaj: najbogatszych) piłkarskich klubów Europy. Marek Hryniewicki redaktor naczelny „BIZNES.meble.pl” felieton • od redakcji

RkJQdWJsaXNoZXIy ODEyNDg=