Miesięcznik BIZNES.meble.pl marzec 2024

27 BIZNES.MEBLE.PL | MARZEC 2024 WYWIAD • BRANŻA że klienci najpierw wydadzą pieniądze na potrzeby egzystencjalne, a dopiero póź- niej na zwiększenie komfortu życia. Obok każdej doliny jest wzgórze, więc miejmy nadzieję, że w ciągu najbliższych dwóch lat ten stagnacyjny rynek znów się pod- niesie i zacznie rosnąć. Oprócz działalności w IAFP, jest Pan redaktorem naczelnym MagMob.ro, a w 2023 roku uruchomił Pan program Furniture from Romania. Czym jest i na czym polega działalność FFR? Pielęgnowałem ten pomysł i osta- tecznie w maju 2023 r. na wydarzeniu biznesowym w Nowym Jorku urucho- miłem program promocji eksportu me- bli z Rumunii. Rumuńscy eksporterzy i ich zagraniczni klienci od 2014 roku regularnie korzystają z usług doradz- twa biznesowego naszej firmy Fast For- ward Editorial SRL. W ten sposób zda- łem sobie sprawę z potrzeby stworzenia specjalnej platformy, na której mogliby- śmy przedstawić potencjalnym klientom rumuńskich producentów z możliwo- ściami produkcyjnymi i własnymi pro- jektami mebli. Doświadczenie pierwsze- go roku pokazuje, że program okazał się sukcesem, zaprezentowaliśmy go na kil- ku targach i otrzymujemy coraz więcej zapytań z nowych, niezwykłych miejsc. Dlaczego nie spróbować samemu? Jedną z bolączek polskiego przemy- słu meblarskiego (i drzewnego) jest dostępność oraz ceny drewna pozy- skiwanego z polskich lasów. Czy Ru- munia także boryka się z podobnymi problemami? W Rumunii jest podobnie. Czasami dystrybutorzy drewna opałowego są bez- pośrednimi konkurentami fabryk mebli, gdy próbują kupić dobrej jakości suro- wiec do mebli z litego drewna. To sza- leństwo. Stowarzyszenia producentów mebli nieustannie wywierają presję na decydentów publicznych w celu zapew- nienia rozsądnego dostępu do odpo- wiednich źródeł drewna. Jaki jest potencjał rumuńskiej branży meblarskiej? Czy Pańskim zdaniem w przyszłości rumuńscy producenci mebli mogą stać się liczącą się konku- rencją dla polskich meblarzy? Nie zdradzę wielkiego, tajnego planu, w jaki sposób rumuński przemysł ma za- miar wyprzedzić polski sektor meblar- ski... (śmiech) Myślę jednak, że w przy- szłej współpracy polsko-rumuńskiej jest wiele niezbadanych zasobów. Porozma- wiajmy ze sobą, poznajmy swoje mocne strony i odkryjmy sposoby współpracy. Niektóre z rumuńskich marek mogą być miłym zaskoczeniem dla polskiego ryn- ku. Prawdopodobnie – z drugiej strony – polscy eksporterzy mogą z powodzeniem konkurować w kilku kategoriach mebli na rynku rumuńskim. Konkurencja jest zdrowa, współpraca jest jeszcze lepsza. Na koniec pytanie o przyszłość. Kie- dy Pańskim zdaniem możemy spo- dziewać się końca spowolnienia w światowym handlu meblami? Czy to perspektywa tego roku, czy może następnego? To trudne pytanie, chociaż staram się go nie unikać. Nie sądzę, aby sytuacja spowodowana zmniejszonym popytem rynkowym zmieniła się znacząco w 2024 roku. Decyzje brukselskiej biurokracji nie służą stabilizacji gospodarek państw członkowskich, a ceny paliw i innych źródeł energii stanowią zbyt duże ob- ciążenie dla firm produkcyjnych, dlatego nie powinniśmy spodziewać się nagłej poprawy. Patrzę na rok 2025 z większy- mi nadziejami, ale jeszcze za wcześnie, by o tym mówić. Jestem pewien, że eu- ropejscy producenci mebli będą musieli szukać nowych rynków. W ciągu najbliższych kilku lat praw- dopodobnie zaobserwujemy odwrotny trend eksportowy, a znane europejskie marki znajdą rynki zbytu w krajach Azji Środkowej i Południowo-Wschodniej. Chciałbym zwrócić uwagę na PFFM, tar- gi importu mebli na Filipinach w lipcu. Europejscy wystawcy, którzy stoją przed wyzwaniem obsługi rosnącego rynku, są mile widziani w Manili. W 110-miliono- wym kraju zarówno sektor hotelarski, jak i mieszkaniowy mogą być wielką szansą dla polskich producentów mebli. Dziękuje za rozmowę. Zawsze podobało mi się pragmatyczne podejście polskich producentów mebli, którzy oferują swoim klientomdokładnie to, na co jest popyt. Wrozmowach z polskimi przedsiębiorcami wyczuwam zdrową etykę biznesową, wiedzą co robią i konsekwentnie dążą do celu. Zaobserwowałem jednak – i nieco mnie to zaskoczyło – brak zainteresowania innowacjami w projektowaniumebli... Znamwiele marek z bardzo podobnymi produktami, a oryginalne wzornictwo nie jest ichmocną stroną. Nie sądzę, aby sytuacja spowodowana zmniejszonympopytem rynkowym zmieniła się znacząco w 2024 roku. Decyzje brukselskiej biurokracji nie służą stabilizacji gospodarek państw członkowskich, a ceny paliw i innych źródeł energii stanowią zbyt duże obciążenie dla firm produkcyjnych, dlatego nie powinniśmy spodziewać się nagłej poprawy. Patrzę na rok 2025 z większymi nadziejami, ale jeszcze za wcześnie, by o tym mówić. Jestempewien, że europejscy producenci mebli będą musieli szukać nowych rynków

RkJQdWJsaXNoZXIy ODEyNDg=