Miesięcznik "BIZNES meble.pl" sierpień 2021

21 wiadomości • branża o 6,4% spadło w 2020 r. w Polsce pozyskanie drewna ogółem w stosunku do roku poprzedniego i wyniosło 39,674 mln m 3 , w tym 38,069 mln m 3 grubizny (dane GUS) 55,0% ludności Polski w wieku 15-89 lat – jak informuje GUS – stanowiły w pierwszym kwartale 2021 r. osoby pracujące (63,1% mężczyzn i 47,5% kobiet) biznes.meble.pl | sierpień 2021 Międzynarodowe długi W Krajowym Rejestrze Długów Biurze informacji Gospodarczej widnieje 714 zagranicznych firm, które zalegają z płatnościami polskim przedsiębiorcom na kwotę 26,7 mln zł. Jak podkreślają eksperci KRD, kwota zgłoszonego długu nie oddaje rzeczywistej skali zjawiska, ponieważ wiele firm wciąż nie wie, że nieuczciwego zagranicznego kontrahenta może wpisać do Krajowego Rejestru Długów. Wśród dłużników z innych krajów największe kwo- ty do oddania mają firmy z Litwy (5,4 mln zł), Nie- miec (4,3 mln zł) i Włoch (3,9 mln zł). Spore sumy, bo przekraczające łącznie milion złotych, polscy przed- siębiorcy chcieliby odzyskać od kontrahentów z Bel- gii, Holandii, Słowacji i Wielkiej Brytanii. Najliczniej- szą grupę dłużników reprezentują Niemcy. Blisko co trzecia firma zalegająca Polakom z płatnościami ma siedzibę za Odrą. Krajowy Rejestr Długów przyjmuje, przechowuje i udostępnia dane głównie o polskich dłużnikach, za- równo firmach, jak i konsumentach. Niewielu przed- siębiorców wie, że można do nas również zgłosić dłużnika z zagranicy. Tymczasem jest to palący pro- blem, bo swoje towary i usługi eksportuje ponad 120 tys. polskich firm. I tak jak w kraju, są one narażone na nieuczciwość kontrahentów. Dzielenie się wiedzą o takich nierzetelnych importerach leży w interesie wszystkich eksporterów. W wielu krajach narasta pro- blem zatorów płatniczych, to skutek kryzysu wywoła- nego pandemią, można się więc spodziewać, że część zagranicznych firm nie będzie płaciła polskim przed- siębiorcom – mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajo- wego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej. Dłużnicy z całego globu Do KRD najczęściej wpisywane są firmy z krajów europejskich, ale znaleźć w nim można też kilku bardzo egzotycznych dłużników, praktycznie z każdego konty- nentu. Polski biznes czeka na zapłatę zaległych zobo- wiązań np. z Demokratycznej Republiki Konga, Ekwa- doru, Kirgistanu, Kolumbii, Peru czy Nowej Zelandii. Są to zwykle pojedyncze nieudane kontrakty, które dla pol- skiej strony zakończyły się stratą finansową wynoszącą od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Wśród tych państw najbardziej pechowym partnerem dla krajowej firmy okazał się kontrahent z Ekwadoru, który zalega z płatnością przeszło 85 tys. zł. Najczęściej problem z odzyskaniem pieniędzy ma sektor małych i średnich firm, w tym te najmniej- sze podmioty, które próbują swoich sił na zagranicz- nych rynkach. Średnia kwota, jaką polska firma ma do odzyskania od zagranicznego dłużnika wynosi 37 tys. zł. W skali jednego małego przedsiębiorstwa to suma, która może zaburzyć płynność finansową fir- my i poważnie zachwiać jej biznesem – wyjaśnia Adam Łącki. Pandemia zwiększa ryzyko W minionym roku w rejestrze pojawili się też pierwsi pandemiczni dłużnicy, jak np. przedsiębior- stwo z Chin, które zalega polskiej firmie na pół milio- na złotych. Zagrożenie w postaci zatorów płatniczych i niewypłacalności kontrahentów rośnie też w miarę trwania pandemii. W wielu krajach wygasają już pro- gramy wsparcia biznesu, które do tej pory ratowały przedsiębiorstwa przed bankructwem. Szczególnie niepokojące sygnały docierają z Nie- miec. U naszego największego partnera handlowego na wiosnę znacząco wzrosła liczba wniosków o ogło- szenie upadłości. Według Coface, rządowe programy pomocowe pomogły uratować dotychczas przed takim losem ponad 4 tys. niemieckich firm, co było jednak w wielu przypadkach jedynie odsunięciem bankruc- twa w czasie. Oznacza to, że fala niewypłacalności niemieckich firm dopiero nadchodzi i odbije się także na polskim biznesie, który z gospodarką zachodniego sąsiada jest najmocniej związany. Bankructwa za Odrą oznaczają, że pieniędzy za swoje towary i usługi nie otrzyma wiele polskich firm. Gospodarki Polski i Niemiec są mocno powią- zane, co w gorszych czasach generuje dodatko- we ryzyko. Upadli niemieccy kontrahenci mogą bo- wiem „zarażać” swoimi problemami polski biznes i spowodować falę bankructw i zatorów płatniczych nad Wisłą. Już teraz w Polsce 1/3 przedsiębiorców przyznaje, że nie płaci swoim kontrahentom, ponie- waż sami czekają na płatności ze strony klientów. Problem może się więc w najbliższym czasie jesz- cze nasilać i tym bardziej wskazane jest, aby pol- skie firmy ostrzegały się nawzajem i zgłaszały kło- poty z płatnościami czy to z Niemiec, czy to z in- nych krajów, w których również pandemia zbiera swoje żniwo w biznesie – uczula Andrzej Kulik, eks- pert Rzetelnej Firmy. q 26,7 mln zł wynoszą zaległości 714 zagranicznych firm wobec polskich przedsiębiorców (źródło: KRD) Najczęściej problem z odzyskaniem pieniędzy ma sektor małych i średnich firm, w tym te najmniejsze podmioty, które próbują swoich sił na zagranicznych rynkach. Średnia kwota, jaką polska firma ma do odzyskania od zagranicznego dłużnika wynosi 37 tys. zł. Wskali jednego małego przedsiębiorstwa to suma, która może zaburzyć płynność finansową firmy i poważnie zachwiać jej biznesem. Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.

RkJQdWJsaXNoZXIy ODEyNDg=