Background Image
Table of Contents Table of Contents
Previous Page  6 / 112 Next Page
Basic version Information
Show Menu
Previous Page 6 / 112 Next Page
Page Background

6

BIZNES meble.pl

[

paědziernik 2011

felieton

X

Sadowski o gospodarce

Fot. Tomasz Markowski

N

ie byłoby w tym nic

nadzwyczajnego,

gdyby nie towarzy-

szące tej budowie

komunikaty o pro-

wadzonych

przez

rząd w Polsce negocjacjach z inwesto-

rem. Jeżeli prowadzone są negocjacje,

to tylko w celu uzyskania innych, aby

nie użyć określenia lepszych, warunków

od tych, które mają na co dzień polscy

przedsiębiorcy i inwestorzy, bo jakiż

mógłby być inny ich cel?

Rząd USA i wiele innych rządów

państw, które bez wątpienia można

uznać za suwerenne, nie prowadzą z ja-

kimikolwiek zagranicznymi koncernami

negocjacji, które miałyby zachęcić do

inwestowania na ich terytorium. Zakła-

danie fabryk w USA, a precyzyjnie rzecz

ujmując, w konkurujących o nie stanach,

jest ciągle na tyle atrakcyjne, że pienią-

dze płyną do tego kraju nieprzerwanym

strumieniem jak imigranci, którzy za

każdą cenę pragną dostać się na jego te-

ren. Za utrzymanie się na amerykańskim

rynku europejskie banki i koncerny go-

towe są płacić miliardy i co rusz zawie-

rają z Departamentem Sprawiedliwości

USA kolejne ugody. Nie tylko płacą kary

za korupcyjne praktyki, ale też odku-

pują od amerykańskich klientów – jak

w przypadku innego niemieckiego kon-

cernu samochodowego – samochody

z oprogramowaniem fałszującym wy-

niki. Jeżeli agenda rządu USA prowadzi

już jakieś negocjacje z zagranicznymi

koncernami, to jest nią Departament

Sprawiedliwości i nie dotyczą one ulg,

lecz kar, które koncerny mają zapłacić

za nieprzestrzeganie amerykańskiego

prawa, bez względu na to, jaki prezydent

czy kanclerz z Unii Europejskiej za nimi

w macierzystym kraju stoi.

Laureat nagrody Nobla w ekono-

mii Milton Friedman, który w 1990 r.

przyjechał do Polski na zaproszenie

Centrum im. Adama Smitha, zapytany

został o działania, które rząd w Polsce

powinien podjąć, aby przyciągnąć za-

granicznych inwestorów. Odpowiedział,

że jeżeli w Polsce sukces odniosą polscy

przedsiębiorcy, to będzie to najlepsza za-

chęta dla przedsiębiorców zagranicznych

do inwestowania w naszym kraju.

Niepodległość i suwerenność Polski

zmaterializuje się w tym dniu, w którym

rząd zaprzestanie przyjmowania jakich-

kolwiek inwestorów i negocjowania

z nimi, nawet jeżeli pochodziliby z naj-

większych i najbardziej innowacyjnych

gospodarczo państw na świecie. Inwe-

storów krajowych i zagranicznych przyj-

mować powinni lokalni włodarze, którzy

w ramach swoich możliwości mogą obie-

cywać i rozdawać co tylko mają.

Rząd centralny jest od zagwaranto-

wania nienaruszalności własności oraz

równego traktowania przedsiębiorców,

niezależnie od kraju pochodzenia. Ten

rząd, który w Polsce zerwie z systemem

apartheidu gospodarczego, będzie miał

takie miejsce w historii, jak rząd Frede-

rika Willema de Klerka z RPA.

Dobra zmiana powinna polegać na

przywróceniu polskim przedsiębiorcom

przekonania, że mają takie same prawa

we własnej ojczyźnie, jak inwestorzy za-

graniczni. Bez tej zmiany miliardy, które

przedsiębiorcy mają na kontach, nie za-

mienią się w kolejne inwestycje i miejsca

pracy zwłaszcza w mniejszych i średnich

firmach rodzinnych. W nich to bowiem

najszybciej i najłatwiej oraz najtaniej

stworzyć setki tysięcy kolejnych miejsc

pracy.

Kiedy prof. Zyta Gilowska, jako mini-

ster finansów, tylko nieznacznie zmniej-

szyła opodatkowanie pracy, obniżając

tzw. składkę rentową, w Polsce pojawiło

się kilkaset tysięcy miejsc pracy. Spora

część przedsiębiorców wyszła z szarej

strefy, ale tak czy inaczej, tylko obniża-

jąc opodatkowanie pracy, można trwale

zwiększyć liczbę miejsc pracy tu i teraz.

Nowe miejsce pracy można stworzyć za

cenę od kilkuset do kilkudziesięciu tysię-

cy złotych i takie pieniądze są w polskich

przedsiębiorstwach do uruchomienia

z dnia na dzień. Jeżeli polscy przedsię-

biorcy jednak tego nie czynią, to znaczy,

że w kraju mamy sytuację prawdziwie

kryzysową. Praca w Polsce to bezpieczna

rodzina, która utrzymuje się z pracy wła-

snych rąk, a nie z zasiłków. Dostępność

pracy w Polsce powinna być elementem

bezpieczeństwa narodowego.

Nie ma takich pieniędzy na świecie,

które metodą „na Mercedesa” stworzą

rządowi w Polsce nie 1,5 tysiąca miejsc

pracy, ale 2 miliony. Rządzący Polską

mogą jednak skorzystać z nieodległego

swojego działania i doświadczenia, któ-

re uratowało nasz kraj przed kryzysem

w 2008 r. Miejsca pracy, które powsta-

ły po obniżeniu opodatkowania pracy,

sprawiły, że doświadczyliśmy tylko spo-

wolnienia, a nie kryzysu.

Rząd ma prosty wybór. Zamiast

powtarzać nieskuteczne działania po-

przedników i prosić zagranicznych in-

westorów, może z większą odwagą i skalą

zmniejszyć opodatkowanie pracy w Pol-

sce, zyskując tylko tym sposobemwygra-

ną w kolejnych wyborach.

d

ANDRZEJ SADOWSKI

Autor jest prezydentem Centrum

im. Adama Smitha oraz członkiemNarodowej

Rady Rozwoju przy Prezydencie RP.

Mercedes zbuduje na terenie Polski fabrykę

za ok. 3,5 miliarda złotych. Zatrudnienie

w niej znajdzie 1,5 tysiąca ludzi. Koszt

jednego miejsca pracy to ok. 2,3 miliona

złotych.

ObMETODZIE „NA MERCEDESA”

Jak wygraÊ kolejne wybory, czyli

m j 2016